Dienstag, 17. April 2018

003. Film "Wojna Imperiów"

Hejka! Przede mną jeszcze wiele notek z filmami, jakie już posiadam. Więc notki jak na razie będą pojawiały się często. Dziś będę omawiała film "Wojna Imperiów". Film do mnie doszedł 16 kwietnia - tego roku. Czekałam na dobrą aukcję i się udało!

"Przyjaźń, pokój na świecie i honor - ważna sprawa"


Dragon Blade – czyli u nas znany jako Wojna Imperiów. Sam tytuł nie zachęcał mnie do wcześniejszego zapoznania się z produkcją, aczkolwiek dałam szansę mu, gdy w TV puścili premierę. Nie miałam nic do stracenia. Wojna Imperiów kojarzyła mi się wyłącznie z historią Rzymian i nie tylko. Bijatyka mieczami, łukami, kamieniami, oraz znane nam sztuczki rzymskiego legionu – cóż mogłam się więcej spodziewać, prawda? Byłam w błędzie, bo ten film nie był skupiony na samej wojnie, oraz z pozoru nudnego życia tamtejszych ludzi. Zapoznałam się z piękną baśnią – tak mogę nazwać ten dramat. Jedni mogą się ze mną zgadzać, inni niekoniecznie.
Dragon Blade to spora dawka baśni dla dorosłych. Znajdziecie w nim piękną opowieść o przyjaźni, walce, honorze i pokoju.

Film powstał w 2015 roku – to całkiem niedawno, prawda? (Choć zaczęto kręcić 15 kwietnia w 2014, na pustyni w Chinach) Ku mojej uciesze, że w TV tak długo nie czekali, aby pokazać tą produkcję. Produkcja odbyła się w Chinach/Hongkong. I zaznaczam, że była najdroższa w całych dziejach Chińskiej kinematografii (ponad 65 milionów dolarów). Ale mnie to nie dziwi – profesjonalnie została nakręcona, z dbałością o szczegóły.

Opis filmu:
"Huo An (Jackie Chan) dowodzi oddziałem specjalnym strzegącym Jedwabnego Szlaku – strategicznej drogi handlowej łączącej Chiny z Europą. Jego zadaniem jest utrzymywanie pokoju między trzydziestoma sześcioma narodami, które konkurują o kontrolę nad szlakiem. Pewnego dnia Huo An wraz ze swoimi najbardziej zaufanymi ludźmi zostaje niesłusznie oskarżony o przemyt złota i trafia do miasta-więzienia. Doświadczenie militarne Huo Ana i jego żołnierzy okazuje się przydatne, gdy pod bramami staje zdziesiątkowany rzymski legion pod dowództwem zbuntowanego Lucjusza (John Cusack). Jednak nie oni stanowią realne niebezpieczeństwo. Prawdziwe zagrożenie to wielotysięczne zastępy bezwzględnego generała Tyberiusza (Adrien Brody), podążającego tropem Lucjusza. Epicka bitwa, która rozegra się między garstką doraźnie sprzymierzonych przedstawicieli 36 narodów i legionistów a potężną rzymską armią, przejdzie do legendy"

Dragon Blade posiada kilka ciekawych postaci, które wpływają na przebieg zdarzeń. Krótko opiszę trzy najważniejsze postaci:
Huo An – grający go Jackie Chan wypełnił swoją rolę po mistrzowsku. Może nie jestem fanatykiem azjatyckich produkcji, ale ten film zasługuje na uwagę! Ok. Huo An jest strażnikiem Jedwabnego Szlaku ( podoba mi się ta nazwa). Nie tylko strzeże szlaku, ale i pilnuje, aby panował pokój między narodami. Już na początku przedstawiony nam zostaje bardzo pozytywnie. Nie dba o to, że może zginąć, bo przecież nie dałby rady w starciu z oba narodami (mającymi tysiące ludzi z łukami i mieczami), które chciały ze sobą walczyć. Zwinnie udaje mu się uspokoić sytuację, gdy zadowolony chwilowym zwycięstwem dowiaduje się, że musi trafić z innymi strażnikami szlaku do więzienia (miasta, z którego już się nie wychodzi). Jednak Huo An nie traci głowy, a dysponujący nie tylko dobrą techniką walki, a umiejętnością siania zgody i pokoju jednoczy się z kapitanem miasta-więzienia(brama dzikich gęsi). Jak wiemy, Huo An jest pozytywną postacią i gra pierwszą rolę. To on jest kluczową postacią w tej baśni dramatycznej. Ale oczywiście poznajemy jego przeszłość - smutną.  Zaprzyjaźnił się z Luciusem, ich przyjaźń trwała około 15 dni, gdyż Lucius musiał - nie powiem co ... nie chce spojlerować. 
Lucius – grający go John Cusack dał z siebie bardzo wiele. Lucius jest zbuntowanym dowódcą legionu rzymskiego. Legionu niemal zdziesiątkowanego, który razem z nim uciekł od generała Tyberiusza, który był w stanie posunąć się do okrutnych rzeczy, aby wyjśc na swoim. Lucius z początku wydaje nam się tym złym, bo przecież chciał zaatakować miasto-więzienie. Jego celem nie było wymordowanie tamtejszych ludzi, a tymczasowe schronienie się. Początkowa walka z Huo An przerodziła się w przyjaźń. Burza piaskowa, jak i chwilowe omdlenie chłopca spowodowało, że Lucius jak i Huo An rzucili miecze sugerując, że nie chcą już walczyć. Oczywiście pierwszy do pokoju dążył Huo An. Lucius być może był zmuszony, aby odstawic miecz, gdyż chłopiec potrzebował pierwszej pomocy, a Lucius się nim opiekował. Później możemy bardzo dobrze poznać tę postać. Według mnie Lucius posiadał wielkie serce oraz odwagę. 
Tyberius – grał go Adrien Brody.. To dowódca/generał potężnej rzymskiej armii, który swoim okrucieństwem odpychał najbliższych. Był w stanie oślepić swojego brata (tego chłopca) oraz zabić własnego ojca. To przez niego Lucius zabrał chłopca i uciekł z niewielkim legionem rzymskim. Tyberius nie poprzestał, a ruszył za nim. O tej postaci nie mogę niczego dobrego powiedzieć. Odpychał swoimi uczynkami, z determinacją walczył do samego końca.

Co do samych aktorów to przyznam, że nie mam się do kogo przyczepić.
Adrien Brody zagrał bezwzględnego Tyberiusa i całkiem zwinnie mu to wychodziło. Był bardzo przekonujący w swojej okropnej roli łajdaka, który nie posiadał serca. Ta rola mu całkiem dobrze leżała.
Jackie Chan zagrał szukającego pokoju strażnika Jedwabnego Szlaku Huo Ana. Biła od niego pozytywna energia, również przekonująco zagrał. Nie zauważyłam sztuczności. Nie było nawet chwili zwątpienia, że jego postać udaje kogoś, a on sam gra tak jakoś bez wyrazu.
John Cusack zagrał zbuntowanego Luciusa – dowódcę legionu rzymskiego. Czytałam opinie i kilka osób krytykowalo go. Ja tu go muszę obronić, bo według mnie odegrał bardzo dobrze swoją rolę. Pięknie go odziali w kostium, i ta opaska na czole. Mimika również przekonująca. Fajnie ukazywał emocje, a także wzruszyła mnie jego przyjaźń z Huo Anem oraz małym chłopcem, który był okaleczony. Zauważyłam jego starania, dobrze wchodził w rolę, jaką mu powierzono. Wpasował się w Luciusa idealnie, co mnie wręcz zachwyciło. Po prostu porwał mnie tą postacią. Ale jedno mi się nie podobało i to nie wina aktora. Ta końcówka filmu..nie mogę dojść do końca po tym … bo to mnie mocno przeraziło...

Klimat:
Jak już wspomniałam – klimat baśniowy. Już na początku mamy pokazany współczesny czas – 2015 rok. Grupka ludzi poszukuje zaginionego miasta opisanego w księdze (?). Postanawiają się rozdzielić, aby szybciej cokolwiek znaleźć. Dwójka Azjatów (Chłopak i dziewczyna) trafiają na zaginione miasto Regum. I zaczyna się historia … Mamy pokazane życie w tamtych czasach. I to nie jest typowo historycznie (choć ogólnie taki gatunek jest!) opowiedziane, a bardziej baśniowo, wręcz magicznie. Od razu przywiązujemy się do kilku postaci i mamy nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Jest kilka wzruszających scen, gdzie łezka w oku się kręci. Jest scena dośc komiczna i mamy wrażenie, że się pogubiliśmy w gatunku tego filmu. Szybko akcja wraca na właściwe tory i przeżywamy wraz z bohaterami każdą minutę.
Końcówka filmu daje nam również wiele do myslenia. Później przed napisami końcowymi widzimy ponownie Azjatów z naszych czasów – postanawiają poinformować „znajomych” , ze nie znaleźli miasta. Postanowili je zachowac dla siebie. Zachować w sensie, żeby nadal istniało – w ruinach – ale żeby żyło własnym życiem. Byleby ludzie nie zniszczyli tego, co pozostało.
Dragon Blade – pomimo akcji, historii – to wyciskacz łez. U mnie spowodowało łzy w szczególności za sprawą Luciusa. A tak to jest, jak uwielbiasz aktora, którego postać musi ponieść cierpienia. 



reżyseria: Daniel Lee
scenariusz: Daniel Lee
gatunek: Dramat
produkcja: Chiny Hongkong
premiera: 10 lipca 2015 (Polska) 18 lutego 2015 (świat)



Punktacja: 10/10
Koszt: 10 zł

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen

layout by oreuis